W Zakopanem zorganizowano XXVIII Wiosenne Spotkanie Ciepłowników. W spotkaniach i dyskusjach udział wzięło kilkuset uczestników, m.in. przedstawiciel Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie. To największe spotkanie branży ciepłowniczej w kraju.
W tegorocznej edycji uczestniczyło ponad 450 przedstawicieli firm i instytucji związanych z branżą ciepłowniczą. Dyskutowano o wyzwaniach stojących przed branżą i omawiano najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne. Jednym z prelegentów podczas dyskusji panelowych był Robert Mania, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie. Zwrócił uwagę na to, że koszty transformacji energetycznej, związanej z rezygnacją z węgla, są bardzo nierównomiernie rozłożone. Najwięcej za uprawnienia do emisji dwutlenku węgla płacą bowiem firmy ciepłownicze działające w większych miastach, które dysponują rozbudowanymi systemami ciepłowniczymi.
Takie duże systemy, grupujące większość odbiorców w danym mieście, pozwalają znacznie ograniczyć lub prawie całkowicie zlikwidować niską emisję, najbardziej zanieczyszczającą powietrze. Systemy te muszą być jednak zasilane wielkimi kotłami, które – spalając odpowiednio więcej węgla – emitują też więcej dwutlenku węgla. A za uprawienia do takiej emisji trzeba płacić grube miliony. Tymczasem firmy ciepłownicze w mniejszych miejscowościach, które obsługują np. małe kotły węglowe, nie muszą kupować aż tylu uprawnień do emisji CO2. W miejscowościach tych niska emisja, z uwagi na brak możliwości podłączenia się do sieci ciepłowniczej, jest o wiele bardziej dokuczliwa. Wskazane byłyby więc rozwiązania bardziej sprawiedliwe w stosunku do firm, które jednocześnie pozwalały chronić najuboższych mieszkańców przed kosztami podwyżek cen ciepła.