W gnieździe sokołów wędrownych po długiej nieobecności w końcu pojawiła się Nila. Rezydentka gniazda znajdującego się na kominie ciepłowni przy ul. Słowiańskiej ostatni raz była zaobserwowana pod koniec lipca. Była to niepokojąca oznaka, że mogło się stać jakieś nieszczęście, ponieważ pomimo, że sezon lęgowy sokołów wędrownych dawno się skończył, to te dzikie ptaki regularnie pojawiają się w swoich gniazdach.
A po co sokoły przylatują do gniazda poza sezonem lęgowym? Między innymi po to, by połknąć kilka drobinek żwiru, którym wysypana jest podłoga budki lęgowej. Ptakom pomaga to w trawieniu pokarmu.
Miejmy nadzieję, że Nila nie będzie się już oddalała na tak długo od swojego gniazda, a my będziemy mogli wciąż obserwować te piękne ściśle chronione ptaki. Podgląd gniazda niezmiennie jest dostępny na naszej stronie w zakładce “sokoły online“.